Wspomnienie Jana Ożdżyńskiego- jednej z pierwszych ofiar II Wojny Światowej

Wczesne życie

Jan Ożdżyński urodził się w 1903 roku w Kunowie. Był jedynym dzieckiem Wojciecha i Julianny Ożdżyńskich. Jego dzieciństwo nie należało do najspokojniejszych. Pierwsze lata nauki spędził na edukacji domowej. Edukację szkolną dość szybko przerwała poważna choroba. Jednak po przeprowadzce do Tomaszowa Mazowieckiego, na krótko udało mu się powrócić do szkolnej ławy. Niestety nadciągający konflikt zbrojny pokrzyżował plany rodziny, a 11 letni Jan dla swojego bezpieczeństwa musiał samotnie wyruszyć do Kijowa. Odłączony od rodziny w okresie I Wojny Światowej, zmuszony był dorosnąć szybciej niż jego rówieśnicy.

1915 rok przyniósł powrót do Polski, tym razem pod Warszawę. Zamieszkał w Pruszkowie, gdzie uczęszczał do szkoły, oraz zaangażował się w powstający ruch harcerski. W tym czasie również, zgłosił się z ramienia ochotniczego plutonu harcerskiego jako ochotnik do wojska i 1922 roku brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej.  Po skończeniu gimnazjum, zdecydował się pielęgnować swoją wrażliwość na sztukę i udać się na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Jednocześnie pobierał również nauki na Uniwersytecie Warszawskim, na kierunku geograficznym.

W wieku 23 lat został podharcmistrzem, aby trzy lata później osiągać wybitne osiągnięcia w Szkole Podchorążych Piechoty w Zambrowie. Przez kolejne lata brał udział w kolejnych szkoleniach wojskowych i awansowany zostaje do stopnia plutonowego podchorążego. Był niezwykle cenionym człowiekiem, wszechstronnie wykształconym, płynnie władał pięcioma językami. Przez wiele lat pracował w szkole pruszkowskiej, którą wcześniej sam ukończył. Również w tym okresie nawiązał bliską przyjaźń z Aleksandrem Kamińskim, autorem Kamieni na szaniec.

Życie osobiste Jana Ożdżyńskiego układało się coraz lepiej, w 1931 roku pobiera się z koleżanką z drużyny, Walerią Kruszyńską. Trzy lata po ślubie rodzina powiększyła się o córkę, Annę Barbarę. Kolejne trzy lata później na świat przyjdzie droga córka pary- Ewa.

Nowy rozdział, przybycie do Gdańska

Przybycie rodziny Ożdżyńskich do Gdańska możemy zawdzięczać Oskarowi Żawrockiemu, przyjacielowi jeszcze z czasów wojny polsko-bolszewickiej. Dzięki niemu, Jan powrócił do czynnej służby harcerskiej. Został odpowiedzialny za Harcerskie Oddziały Bojowe, przeprowadzał z nimi szkolenia na miejscu oraz w trakcie obozów szkoleniowych. Został mianowany na kierownika Referatu Zuchowego, co oznaczało że każda drużyna zuchowa znajdowała się pod jego pieczą. Druh Janek przyjął to niezwykle odpowiedzialne zadanie jak wszystko w swoim życiu- spełniał się w nim najlepiej jak mógł. Dar jaki miał do angażowania młodzieży był niezwykły, szybko stał się ulubieńcem wśród drużyn.

Jego zaangażowanie do działań społecznych było docenione, szybko awansował na harcmistrza aby rok później stać się komendantem Terenowego Hufca Harcerzy. Często można było go zauważyć podczas podróży po całym terenie Wolnego Miasta Gdańska. Nieustannie przemieszczał się pomiędzy świetlicami oraz szkołami, gdzie zajmował się edukacją młodzieży. Zależało mu na promowaniu historii Polski oraz budowaniu poczucia patriotyzmu wśród najmłodszych i młodzieży. Jego ulubionym sposobem edukacyjnym było wyświetlanie filmów a także snucie opowieści o historii oraz folklorze polskim.

Niestety jako prężnie działający edukator, naraził się coraz liczniejszemu w Gdańsku ruchowi nazistów. Często był obiektem ataków bojówek, strącany z motoru, atakowany kamieniami. Jednak nawet coraz groźniejsze ataki nie były w stanie przeszkodzić Druhowi w szerzeniu wiedzy i miłości do ojczyzny.

1 września 1939

Tego dnia Gdańsk na stałe zapisał się na kartach historii. Wraz z pierwszym atakiem o godzinie 4:45 rozpoczął się największy konflikt zbrojny w historii świata.

Jan Ożdżyński podczas ataku przebywał na ulicy Dyrekcyjnej, w siedzibie biura ZHP, które pełniło również funkcję nielegalnej strzelnicy oraz magazynów. Było to jedno z ważniejszych strategicznie miejsc, dlatego też nazistom zależało na jak najszybszym przejęciu budynku. Za akcję odpowidzialny był S-Obersturmführer Kurt Eimann- który był odpowiedzialny między innymi za eksterminację polskiej inteligencji w rejonie Gdańska. Odbicie rozpoczęto od ostrzelania budynku byłej Dyrekcji Kolejowej, a także wrzucenia granatów. W czasie gdy Ożdżyński prawdopodobnie w celu ewakuacji wybiegł na korytarz, został postrzelony przez napastników którzy zdołali dostać się do środka.

W 1987 roku na budynku w którym zginął odsłonięta została tablica pamiątkowa ku pamięci Druha Janka. Co roku, 1 września harcerze składają wieniec, ku pamięci tego wspaniałego człowieka. Dzięki ich działaniom w 2014 po raz pierwszy w złożeniu kwiatów brali również udział przedstawiciele IPN a także Muzeum II Wojny Światowej.

Przed nami jeszcze wiele pracy, aby przywrócić pamięć tej wybitnej postaci. Wciąż wiele faktów z jego biografii jest niejasnych, nikt nie wie również co stało się z ciałem harcmistrza. Warto jednak pamiętać wspaniałego człowieka, wielkiego patriotę który pomagał budować ruch harcerski na ziemiach Polskich.