W nocy z 4 na 5 czerwca doszło w Gdańsku do niezwykle bezmyślnych wydarzeń. Policjanci po otrzymaniu informacji o kierowcy jeżdżącym po ulicy Długiej udali się na miejsce w poszukiwaniu sprawcy. Co dokładnie wiadomo o wydarzeniach z tego wieczora?
Rajd po ulicy Długiej
Trzydziestolatek miał najpierw wypożyczyć auto po czym udać się na wycieczkę po Gdańsku. Szczęście w nieszczęściu, że wybrał sobie niezwykle późną godzinę na rajd po spacerowej ulicy Długiej. Niestety nie obyło się bez ofiar. Policja zdołała dotrzeć do dwóch osób, które zostały potrącone przez bezmyślnego kierowcę. Jedna z nich wymagała opieki lekarskiej i obecnie znajduje się w szpitalu. Na razie nie wiadomo nic o stanie poszkodowanego.
Kierowca podróżował samochodem po ulicy Długiej, gdzie doszło do wypadku. Nie zatrzymał się jednak aby pomóc potrąconym pieszym. Policja zdołała dotrzeć do pirata drogowego dopiero na wysokości ulicy Chmielnej, gdzie zakończył jazdę na latarni ulicznej. Jest on również trzecią osobą ranną w wyniku jego działań. Obrażenia spowodowane zostały nie tyle zderzeniem z latarnią, lecz w sporej części także pobiciem. Zdenerwowani przechodnie postanowili bowiem sami wymierzyć sprawiedliwość na nierozważnym kierowcy.
Jazda po pijaku czy coś innego?
Po usłyszeniu historii pierwszym odruchem jest stwierdzenie, że dziwne zachowanie sprawcy spowodowane było upojeniem alkoholowym. Jak jednak informuje policja, zatrzymany nie był pod wpływem alkoholu. Przeprowadzane są za to badania, które wykryją obecność ewentualnych innych substancji.
W oczekiwaniu na wyniki policja nie próżnuje i rozpoczęła śledztwo mające na celu ustalenie biegu wydarzeń z tego wieczora. Przeprowadzane są między innymi rozmowy ze świadkami obecnymi na miejscu zdarzenia. Niezwykle pomocne są również nagrania z monitoringu miejskiego. Dzięki temu możliwe będzie ustalenie kroków zatrzymanego i ewentualne porównanie zeznań ze zgromadzonymi informacjami.