Ostatni tegoroczny ligowy mecz zakończył się dla Trefla Gdańsk zdecydowanie nie najlepiej. Dodatkowej goryczy przegranej dodaje fakt, iż drużyna przegrała na własnym terenie- na gdańskiej Ergo Arenie. Ślepsk Malow Suwałki to plasujący się na przedostatnim miejscu Plus Ligi klub, mecz wygrali wynikiem 3:1.
Rozczarowujące zakończenie roku
Nie jest to pierwsze spotkanie zespołów zakończone triumfem Ślepska. Na pięć rozegranych pomiędzy drużynami meczy- aż cztery zakończyły się wygraną zespołu z Suwałk. Niedzielny mecz rozpoczął się na wyrównanym poziomie, jednak Ślepsk szybko zaczął obejmować prowadzenie punktowe. Po wyrównaniu wyniku, Trefl nie dawał za wygraną i wielu kibiców zaczęło spodziewać się remisu. Gdańska drużyna nie była jednak w stanie przebić wyniku gości, ani utrzymać remisu. Ślepsk świetnie zagrywał piłki setowe, nie dając szans drużynie gospodarzy.
Co ciekawe był to pierwszy mecz przerywający złą passę Ślepska Malow Suwałki. Ostatnie pięć meczy zakończyły się dla nich przegraną; być może dlatego byli tak zdeterminowani aby ta rozgrywka zakończyła się zwycięstwem. Jakby nie patrzeć, byli lepsi podczas tej rozgrywki i zdecydowanie należała im się wygrana.
MVP byłym zawodnikiem Trefla
Statuetka dla najbardziej wartościowego gracza (MVP- most valuable player) została przyznana Pawłowi Halabie. Halaba od tego roku jest zawodnikiem Ślepska Malow Suwałki, jednak w latach 2019-2020 grał w szeregach Trefla Gdańsk. Pochodzący z Płocka zawodnik urodził się 14 grudnia 1995 roku; w 2013 roku zdobył Mistrzostwo Polski Juniorów, podczas którego został wyróżniony jako najlepszy zagrywający. W 2015 roku reprezentował Polskę podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Meksyku, gdzie wraz z drużyną zajęli 9. miejsce.
Wyróżnienie było zdecydowanie zasłużone: podczas niedzielnego meczu zdobył 18 punktów, a jego skuteczność wynosiła niemalże 50% (w przyjęciu oraz w ataku). Biorąc pod uwagę, że pięć dni wcześniej obchodził 26 urodziny, statuetka MVP na pewno jest miłym, spóźnionym prezentem urodzinowym dla siebie samego.