Rozpoczęło się od niedopałka – dwoje gdańszczan w tarapatach

Podczas rutynowego patrolu, policjanci byli świadkami jak kierowca volkswagena wyrzuca niedopałek papierosa przez okno swojego pojazdu. Ta niewinna na pierwszy rzut oka czynność stała się przyczyną poważnych problemów dla dwóch obywateli Gdańska. Kierujący był na liście poszukiwanych za nieuregulowanie należnej grzywny, podczas gdy jego współpasażer miał na swoim koncie skazanie za kradzież z wyrokiem ponad dwuletniego pobytu w więzieniu. Ostatecznie obaj zostali zatrzymani.

Wszystko to miało miejsce w poniedziałkowe popołudnie, 24 lipca, przed godziną szesnastą. Policjanci patrolujący ulice miasta swoim nieoznakowanym radiowozem dostrzegli volkswagena, z którego wyrzucono niedopałek papierosa. Zdecydowali się na interwencję.

W trakcie weryfikacji danych kierowcy wyszło na jaw, że 23-letni mężczyzna był poszukiwany przez sąd w Gdańsku i miał niewykonaną karę 11 dni aresztu za niezapłaconą grzywnę w wysokości 460 złotych. Dodatkowo, funkcjonariusze ujawnili brak uprawnień do kierowania u gdańszczanina oraz to, że pojazd, którym poruszał się mężczyzna nie posiadał ważnego OC i badania technicznego.

Zaś inne zachowanie pasażera tegoż samochodu skierowało uwagę policji również w jego stronę. Po sprawdzeniu okazało się, że ten 38-letni mieszkaniec Gdańska był również poszukiwany i skazany na karę dwóch lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności za kradzież.

Obaj panowie zostali zatrzymani i przewiezieni do komisariatu, natomiast ich samochód – volkswagen passat został odholowany. Młodszy z nich, aby uniknąć trafienia do aresztu śledczego, postanowił uregulować zaległą grzywnę. Policja nałożyła na niego również mandat w wysokości 500 złotych za zaśmiecanie drogi. Ponadto za jazdę bez uprawnień odpowie przed sądem, a o braku obowiązkowego ubezpieczenia został powiadomiony Fundusz Gwarancyjny, który może nałożyć na niego karę nawet do 7200 złotych – informuje Komenda Miejskiej Policji w Gdańsku.

Jego starszy towarzysz natomiast trafił do policyjnego aresztu i zgodnie z orzeczeniem sądu miał zostać przekazany do zakładu karnego na najbliższe miesiące.