W Gdańsku doszło do oszustwa telefonicznego, którego ofiarami padło dwoje gdańszczan. Stracili oni łącznie 69 tysięcy złotych na rzecz przestępców, udających bankowców i funkcjonariuszy policji. Pokrzywdzonym udało się skontaktować z policją, która przekazała informacje na temat zdarzenia.
Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, wyjaśnił szczegóły pierwszego oszustwa, które miało miejsce w ostatni czwartek. Jak mówił, około południa, 22-letnia kobieta otrzymała telefon od nieznajomego, który podawał się za pracownika banku. Nieznajomy twierdził, że ktoś posługujący się danymi tej młodej kobiety wnioskował o kredyt. Nie do końca jasna sytuacja została przedstawiona tak, jakby gotówka nie była jeszcze wypłacona i że pokrzywdzona musi natychmiast złożyć wniosek o kredyt, by rzekomy sprawca nie mógł skorzystać z udzielonej pożyczki, opisał Chrzanowski.
Niewiele później, ofiara została ponownie skontaktowana przez osobę twierdzącą, że jest policjantem prowadzącym sprawę. W trakcie rozmowy na ekranie telefonu 22-latki pojawił się autentyczny numer komisariatu na ulicy Platynowej. Wszystko to było elementem przemyślanego scenariusza, w którym rolę grała także osoba udająca specjalistkę ds. bezpieczeństwa w banku. Ta ostatnia dodatkowo zwiększyła wiarygodność całego oszustwa.