Na początku sierpnia 2023 roku, Beata Maciejewska, posłanka reprezentująca Lewicę, znalazła się w centrum medialnej burzy. W wyniku ujawnienia kompromitujących nagrań zwanych „taśmami”, polityk musiała zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań. Niemniej jednak, posłanka, nie będąc tym faktem powstrzymana, wysunęła swoją kandydaturę na senatora. Niespodziewanie jednak, 5 września wycofała się z tego przedsięwzięcia. Czym była motywowana jej decyzja?
Podczas gdy sierpień 2023 roku rozpoczął się dla Beaty Maciejewskiej kłopotliwie, wszak została ona zawieszona przez swoją partię za skandaliczne nagrania. Materiały audio zostały udostępnione przez jednego z jej byłych pracowników. Z ich treści wynikało, że posłanka miała nieodpowiednie zachowanie wobec swojego personelu, stosowała mobbing oraz naruszała prawa pracownicze. Negatywnie odnosiła się również do lidera swojej partii – Włodzimierza Czarzastego.
Maciejewska utrzymuje, że te wydarzenia były manipulacją mającą na celu usunięcie jej z listy wyborczej. Mimo to, kilka tygodni po tym incydencie, zapowiedziała swoje wystartowanie w wyborach do Senatu pod szyldem Nowej Demokracji TAK.