Pan Mariusz Rusiecki dzięki zachowaniu zimnej krwi i szybkiemu działaniu uratował życie pasażera. Kierowca Gdańskich Autobusów i Tramwajów przeprowadził reanimację, gdy został poinformowany o tym że jeden z jego pasażerów stracił przytomność. Dzięki jego szybkiej reakcji, człowiek przeżył i wraca do zdrowia. Bohaterskie zachowanie Pana Mariusza doceniła sama prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.
Bohater z lini 154
Mariusz Rusiecki kończąc powoli kończąc dzień pracy, nie spodziewał się takiego emocjonującego wydarzenia. Niewiele po godzinie 18 usłyszał wołanie pasażerów o pomoc, zatrzymał pojazd w bezpiecznym miejscu i udał się do środka sprawdzić co się dzieje. Pospieszył na środek autobusu, gdzie ujrzał nieprzytomnego mężczyznę spoczywającego na podłodze pojazdu. Od razu zadzwonił na numer alarmowy 112- o dziwo nikt z pasażerów nie pomyślał aby zgłosić zdarzenie i wezwać pomoc oprócz wołania do kierowcy. Wciąż będąc na linii z ratownikiem pan Mariusz zauważył iż mężczyzna przestał oddychać. Przystąpił więc do wykonywania reanimacji, jak sam wspomina adrenalina pomogła mu wykonywać ją aż do przybycia karetki. Gdy zjawili się ratownicy, pomógł w transporcie pasażera do karetki. Jak się później okazało, to dzięki reakcji pana Mariusza mężczyzna przeżył.
Po zdarzeniu pasażerowie gratulowali kierowcy przejęcia inicjatywy i bohaterstwo. Ktoś nawet zapytał czy nie miał obaw przed reanimacją. Pan Mariusz nie chce być nazywany bohaterem, twierdzi że zrobił to co każdy powinien zrobić w tej sytuacji. Dla niego pomoc osobie potrzebującej była czymś oczywistym.
Dlatego tak ważne jest zachowanie spokoju i pamiętanie o wykonaniu telefonu na numer alarmowy 112. Jeśli w panice nie wiemy co robić, ratownicy poinstruują nas i pomogą w oczekiwaniu na przyjazd ratowników. Czasem nasza reakcja może być czynnikiem, który sprawi że ojciec lub matka wróci do swoich dzieci.
Oficjalne podziękowania od prezydent Dulkiewicz
Dulkiewicz. Spotkała się ona osobiście z kierowcą i podziękowała mu w imieniu swoim i wszystkich gdańszczan.