W poniedziałek 6 marca w porcie w Gdańsku doszło do tragicznego zdarzenia. 51-letnia kobieta spadła z remontowanego statku i zginęła na miejscu. Okoliczności wypadku nie są jasne. Na miejscu zdarzenia pracuje policja i prokuratura.
Co stało się na remontowanym statku?
Kobieta, która zginęła w poniedziałek w porcie w Gdańsku, była pracownicą firmy sprzątającej. 51-latka miała być tego dnia na pokładzie, ale w innym rejonie. Tymczasem znalazła się w nieznanej sobie strefie i nie wiadomo, dlaczego się tam pojawiła. W tej części statku znajdowała się dziura zabezpieczona rusztowaniem. To właśnie przez ten otwór kobieta wypadła. Upadek z wysokości zakończył się natychmiastową śmiercią 51-latki. Na ten moment nie wiadomo, co kobieta robiła w niebezpiecznej części statku, w której nie powinna była się znaleźć. Ustalaniem przyczyn wypadku zajmuje się obecnie policja pod nadzorem prokuratora. Dziennikarze ustalili, że policjanci sprawdzają, czy na statku nie doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci.