Gdy gdańscy funkcjonariusze policji przystąpili do kontroli jachtu, który niezgodnie cumował przy nabrzeżu Motławy, nie spodziewali się takiego obrotu spraw. W trakcie przeszukania 52-letniego sternika jachtu, w jego spodniach odnaleziono woreczki strunowe wypełnione białym proszkiem. Jak się okazało, to nie było jedynym wykroczeniem mężczyzny.
Wydarzenie miało miejsce w sobotę 1 czerwca 2024 roku. Tuż przed godziną siódmą rano, funkcjonariusze z miejscowego komisariatu wodnego zorientowali się, że jacht motorowy odcumował na terenie, gdzie jest to zakazane. Decyzja o zatrzymaniu jednostki pływającej okazała się trafna.
Podczas interwencji wyszło na jaw, że sternik operujący łodzią nie miał przy sobie wymaganego patentu żeglarskiego. To jednak nie koniec problemów 52-letniego mieszkańca Malborka. Test alkomatu wykazał u niego 0,4 promila alkoholu we krwi. Dodatkowo okazało się, że jest poszukiwany przez sąd w Malborku w celu odbycia 20 dniowego wyroku za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu – relacjonuje podinspektor Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Mężczyzna miał jednak jeszcze więcej do ukrycia. W kolejnym etapie kontroli, funkcjonariusze znaleźli w kieszeni jego spodni niewielkie woreczki strunowe z białym proszkiem. Jak sam potwierdził, zawartość towarzyszących mu torebek to kokaina. Co więcej, następne porcje narkotyku odnaleziono w bagażu 25-letniej pasażerki łodzi. Ze względu na podejrzenia o możliwe działanie mężczyzny pod wpływem narkotyków, pobrano mu krew do analizy – przekazuje oficer prasowy.