W Gdańsku doszło do zatrzymania dwóch mężczyzn, mających 45 i 46 lat, którzy byli poszukiwani przez policję w związku z podejrzeniem o podpalenie pojazdu oraz garażu. Ciekawostką jest to, że jeden z tych mężczyzn ukrywał się w jednej z altan na terenie działek. Teraz obaj podejrzani muszą liczyć się z możliwością spędzenia nawet pięciu lat za kratami.
Pożar, który wybuchł w samym sercu Gdańska, doprowadził do spalenia opla vectry. Płomienie szybko objęły również garaż, przy którym zaparkowany był samochód. Skutkiem pożaru było również uszkodzenie citroena, który stał w garażu. Jak podał Mariusz Chrzanowski, asp. szt. i oficer prasowy gdańskiej policji, straty poniesione przez właścicieli samochodów wynoszą kilkanaście tysięcy złotych.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło w środę ubiegłego tygodnia. Policjanci specjalizujący się w śledztwach na miejscu podpalenia przeprowadzili oględziny terenu, a technik policyjny zabezpieczył ślady i przygotował dokumentację fotograficzną potwierdzającą zdarzenie.
W dniu zdarzenia, 46-letni mężczyzna został aresztowany przez policję. Usłyszał on zarzut dwukrotnego zniszczenia mienia. Drugi z podejrzanych, 45-latek, został zatrzymany kilka dni później, w niedzielę, na terenie ogródków działkowych w dzielnicy Gdańska – Wrzeszczu. Policjanci wezwali wsparcie i zabezpieczyli teren, aby zapobiec ewentualnej ucieczce poszukiwanego mężczyzny. Gdy teren był odpowiednio zabezpieczony, funkcjonariusze wkroczyli do altany, gdzie ukrywał się drugi ze sprawców.