W końcu udało się zakończyć przetarg na przebudowę brzezińskiego molo.
Po dwóch nieudanych podejściach, udało się wybrać wykonawcę. Prace mają ruszyć niebawem i zakończyć się w listopadzie.
Pierwsze, historyczne już molo w tym miejscu pochodzi z samych początków XIX wieku. Pierwsza budowla sięgała w morze na 100 metrów. Podczas dwudziestolecia wojennego dokonano rozbudowy i przedłużono je o kolejne 150 metrów. Gdy uległo zniszczeniu, zostało ono zupełnie wyburzone- a w 1993 roku rozpoczęto budowę nowego molo. Znajdowało się ono kilometr na zachód od poprzedniej konstrukcji. 3 lata po rozpoczęciu budowy, nastąpiło oficjalne otwarcie znanego nam obecnie molo w Brzeźnie.
W wyniku przeprowadzonej ekspertyzy, postanowiono ogłosić przetarg na remont konstrukcji. Niedawne sztormy, ciągłe narażenie na wilgoć, problemy w pierwotnej konstrukcji- te problemy z ubiegiem lat przyczyniają się do stopniowego niszczenia części drewnianych. Elementy mocujące wykonane z metalu niszczeją przez coraz większy postęp korozji. W ramach zapewnienia bezpieczeństwa spacerujących, krytyczne elementy zostały wymienione w zeszłe wakacje. Potrzebny jest jednak generalny remont całego molo.
Spółka Ibre z Gdańska, która wygrała przetarg, zobowiązała się do wymiany drewnianych części molo. Zastąpione elementy będą uprzednio zagruntowane i pomalowane. W planach na razie nie ma przedłużenia pomostu, choć w 2019 roku została wydana decyzja pozwalająca na rozbudowę. Wydłużenie molo o ponad 200m miało by pozwolić na cumowanie statków, zarówno pasażerskich jak i jachtów. Jednak ze względu na wysokie koszta, projekt ten wciąż pozostaje w fazie planów.