Lechia walczyła o zwycięstwo do ostatnich minut gry. Dobra passa wciąż trwa

Zdecydowaną gwiazdą spotkania był Marco Terrazzino. Na boisko wszedł dopiero w 54. minucie lecz udało mu się zupełnie odwrócić wynik zdobywając dwie bramki. Dzięki jego brawurowej grze ostatni gol padł przed gwizdkiem kończącym mecz, w 94. minucie gry. Mecz Lechia Gdańsk kontra Zagłębie Lubin zakończyło się wynikiem 2:1 i tym samym zwycięstwem gdańskiej drużyny.

Rozgrywka pełna emocji

Zanim piłkarze pojawili się na murawie, fani byli niemalże pewni zwycięstwa Lechii. Czego innego można oczekiwać po grze wicelidera tabeli z drużyną plasującą się kilka oczek niżej? Otóż na pierwszą niespodziankę nie trzeba było długo czekać. W 6 minucie został odgwizdany rzut karny dla Zagłębia, Filip Starzyński wykorzystał swoją szansę i zdobył pierwszego gola.

Sytuacja na boisku zaczęła robić się coraz bardziej napięta z każdą minutą. Faworyci przegrywali 0:1, Lubin poczuł, że stać ich na wiele, być może nawet na wygraną. Głównie to biało-zieloni byli przy piłce, lecz zagłębianie wcale nie mieli zamiaru podać się bez walki. Wykorzystywali każdą okazję aby oddać strzał na bramkę. W pierwszej połowie byliśmy świadkami kilku sytuacji, które mogły zakończyć się zdobyciem bramki. Jednak zawodnicy zeszli na przerwę bez znany wyniku z początku rozgrywki. Do połowy wciąż pozostawał wynik 1:0.

Trener drużyny, Tomasz Kaczmarek zdawał sobie sprawę, że jeśli nie wprowadzi pilnych zmian w zawodnikach i sposobie gry na tej grze może zakończyć się ich dobra passa. Była by to pierwsza porażka Kaczmarka od kiedy objął funkcję trenerską w Lechii Gdańsk. 

Gdy zawodnicy wrócili na murawę, Zagłębie Lubin nie traciło czasu i ruszyli do ataku. Po kolejnych sytuacjach kiedy szczęście pomogło nie stracić kolejnej bramki, trener w końcu zdecydował się na rotację zawodników. W 54. minucie Terazzino zmienił Zwolińskiego, Kryeziu wszedł za Kubickiego a Pietrzak podmienił Sezonienkę. Doszło również do roszady na boisku i przesunięcia zawodników bardziej do przodu. 

Zmiany przyniosły oczekiwany efekt, zagrania gdańszczan zaczęły coraz bardziej ograniczać działania Zagłębia. W końcu w 84. minucie dzięki świetnej akcji Drumusa, Żukowskiego i Terrazzino udało się wbić piłkę do bramki. W końcu wyczekiwane wyrównanie wyniku, 1:1 i jeszcze ponad 10 minut do końca rozgrywki (sędzia zdecydował się doliczyć dodatkowe 4 minuty gry). Finalnie o wyniku zadecydowała brawurowa akcja Marco Terrazzino, W ostatnich 10 sekundach gry Lechia postanowiła przeprowadzić jeszcze jeden szturm na bramkę Zagłębia. Szybka reakcja Terrazzino i wynik zmienił się na korzyść Gdańska. Rozgrywka zakończyła się wynikiem 2:1, a Marco stał się bohaterem wieczora.