Egzekucja dzików na terenie szkolnym w Gdańsku wywołuje falę oburzenia

Scena odstrzału dzików na boisku szkolnym, która miała miejsce w Gdańsku, wywołała szok i oburzenie. Helena Nowotarska, reprezentująca Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (TOZ) w Gdańsku, nazywa to zdarzenie barbarzyństwem i domaga się odpowiedzi na zadawane pytania. Chce dowiedzieć się, czy dziki były chore i czy przestrzeń szkolnego boiska została poddana dezynfekcji po dokonanym odstrzale. Jeśli nie, to zdaniem Nowotarskiej, naraziło to na ryzyko rozprzestrzeniania się ASF (Afrykańskiego Pomoru Świń), co mogło być nawet bardziej niebezpieczne niż samo istnienie dzików.

Wszyscy pamiętamy z relacji medialnych sprzed kilku dni, że na terenie dzielnicy Niedźwiednik w Gdańsku doszło do tego kontrowersyjnego incydentu. Strzały oddane przez miejskiego myśliwego zabiły osiem dzików, a wszystko działo się na oczach jednego z mieszkańców. Był on na tyle blisko, że mógł nie tylko zobaczyć całe zdarzenie, ale również słyszeć strzały.

Ta niepokojąca sytuacja zaskoczyła i dotknęła zarówno naszych czytelników, jak i obrońców praw zwierząt. Z pewnością będzie to sprawa, którą będziemy śledzić z wielką uwagą.