Nowo zakupione przez Gdańsk autobusy elektryczne mogą przewozić znacznie mniej pasażerów w porównaniu do ich spalinowych odpowiedników. Mimo to, są one często przydzielane do obsługi tras, które już i tak są przeciążone tradycyjnymi autobusami.
Ostatnio na gdańskich drogach pojawiło się 18 nowych pojazdów elektrycznych. Wśród nich jest 10 modeli o długości 12 metrów i 8 modeli o długości 18 metrów. Koszt jednostkowy wynosił odpowiednio 2,9 mln zł i 3,2 mln zł. Pomimo wyników analiz zleconych przez miasto, które wskazywały na nieopłacalność takiego rozwiązania, urzędnicy wraz z GAiT postanowili zakupić te autobusy. Co więcej, zdecydowano się także na ładowanie tych pojazdów na zajezdniach – rozwiązanie uznane za najmniej korzystne.
Obecnie widoczne są różne negatywne aspekty tego wyboru i obawia się, że sytuacja może jeszcze się pogorszyć z nadejściem zimy. Jednym z głównych problemów jest pojemność autobusów. W przypadku pojazdów spalinowych jest ona o około 15-20% większa niż w autobusach elektrycznych. Na przykład nowy elektryczny model MAN o długości 12 metrów może przewieźć maksymalnie 78 pasażerów, podczas gdy spalinowy Solaris o tej samej długości może zabrać 96 osób, a Mercedes Citaro – 91. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku autobusów przegubowych o długości 18 metrów.