Początek bieżącego roku w Gdańsku zdominowany jest przez kontrowersje dotyczące dzików. Znaczny wzrost populacji tych zwierząt i ich coraz częstsze pojawianie się w granicach miasta doprowadziły do decyzji o przeprowadzeniu „odstrzału redukcyjnego”. Od stycznia do dnia dzisiejszego stracono już ponad 500 dzików. Jednak nie wszystkim mieszkańcom metoda ta przypada do gustu.
Niezadowolenie wyraża coraz więcej obywateli, którzy widzą w odstrzale nieludzkie rozwiązanie problemu. Wyrazem sprzeciwu jest internetowa petycja przeciwna uśmiercaniu dzików, której poparcie stale rośnie – do tej pory podpisało ją blisko 1,2 tysiąca osób.
Potwierdzenie szerzącej się niezgody można znaleźć w działaniach OTOZ Animals, organizacji zajmującej się ochroną zwierząt. – Istotnie, zgłaszane są do nas apele mieszkańców Gdańska, wyrażające zaniepokojenie planowanymi działaniami magistratu. Osoby te, dla których dobro zwierząt jest priorytetem, podejmują różnego rodzaju inicjatywy mające na celu powstrzymanie odstrzału dzików. Jednym z nich jest wspomniana petycja – mówi Paweł Gebert, reprezentant OTOZ Animals. Według niego, w granicach miasta regularnie pojawia się około 300 dzików.