W Gdańsku, funkcjonariusze miejscowej Straży Miejskiej zatrzymali 45-letnią kobietę pochodzenia rumuńskiego. Okoliczności zatrzymania wiązały się z podejrzeniem o brutalne potraktowanie małego psa przez tę osobę. Akt oskarżenia wymierzonego wobec niej obejmuje zarzut o rzucenie szczeniakiem o ławkę parkową oraz kopnięcie go. W przypadku udowodnienia winy, grozi jej kara pozbawienia wolności do maksymalnie trzech lat.
Incydent miał miejsce na jednej z ulic Gdańska – Chmielnej. Tamtejsi strażnicy miejscy zainterweniowali, zatrzymując podejrzaną i przekazując ją pod opiekę policji. Niezwykle istotnym elementem sprawy było to, że pierwszymi obserwatorami tego drastycznego incydentu były dwie przechodzące okoliczne kobiety. To one powiadomiły patrol Straży Miejskiej o zaistniałym zdarzeniu.
Oficer prasowy gdańskiej policji, podinsp. Magdalena Ciska, poinformowała w środę o szczegółach sprawy. Wyjaśniła, że do incydentu i zatrzymania 45-letniej obywatelki Rumunii doszło w poniedziałek, 26 czerwca. Dodatkowo podała do wiadomości, że w trakcie czynności związanych ze sprawą, ukazało się, iż szczeniak był wyraźnie wyczerpany. Piesek nie reagował na bodźce takie jak dotyk czy wołanie, co tylko potwierdzało nadużywanie wobec niego siły.