Od czasu brutalnego i bezsensownego zabójstwa Prezydenta Adamowicza minęły już ponad trzy lata. W zeszłym roku informowaliśmy o decyzji biegłych psychiatrów, którzy przez ponad dwa lata decydowali o poczytalności sprawcy. W końcu rozpoczął się proces sądowy, podczas odczytania aktu oskarżenia Stefan W. nie wypowiedział się ani razu.
Tragiczne wydarzenia stycznia 2019
Na rozpoczęcie procesu czekali nie tylko Gdańszczanie i Gdańszczanki, ale również cała Polska. Wiele osób wciąż pamięta dantejskie sceny podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w styczniu 2019 roku. Stefan W. wtargnął wówczas na scenę podczas finału wydarzenia, po czym zaatakował nożem prezydenta Pawła Adamowicza. Niestety rany okazały się śmiertelne; i pomimo przewiezienia prezydenta do szpitala, gdzie przeszedł operację i przetoczenie krwi zmarł następnego dnia.
Skoro nie było wątpliwości, kto dokonał tego maniakalnego ataku, czemu tak długo musieliśmy czekać na rozpoczęcie procesu sądowego? Po pierwsze, niestety sprawy sądowe często nie toczą się tak szybko jak byśmy tego chcieli. Nawet w normalnych przypadkach potrzebne jest śledztwo, nawet w przypadku tak oczywistego ataku. Ważne jest, aby chociażby ustalić motywy działania zabójcy oraz czy działał on w pojedynkę, czy może współwinne są również inne osoby.
Jednak w przypadku Stefana W. proces został opóźniony przez trudności z określeniem stanu psychicznego zabójcy. Aż trzykrotnie zmieniany był werdykt związany z poczytalnością oskarżonego. W końcu jednak lekarze zdecydowali, że jest on zdolny do stanięcia przed sądem.
Rozprawa w sali numer 101
28 marca 2022 odbyła się pierwsza rozprawa procesu Stefana W. Odczytany został akt oskarżenia oraz wyjaśnienia jakie złożył oskarżony. Podczas samego procesu nie odezwał się ani słowem, zarówno na sali sądowej jak i ponoć w kontakcie ze swoim prawnikiem. Oskarżony przyjął postawę odcięcia od świata- nie poruszał się, nie reagował na żadne bodźce. W tej chwili ciężko stwierdzić na ile jest to jego faktyczny stan, a na ile jest to poza przybrana aby potwierdzić jego rzekomą ograniczoną poczytalność.
Na sali obecna była prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz rodzina Pawła Adamowicza: brat Piotr Adamowicz oraz małżonka Magdalena Adamowicz. Kolejna rozprawa została zaplanowana na 7 kwietnia. Miejmy nadzieję, że osobliwe zachowani oskarżonego nie wpłynie na sprawiedliwy wyrok oraz kolejne opóźnienia w procesie.