83 lata temu w nocy z 9 na 10 listopada na terenie III Rzeszy przeprowadzony został pogrom ludności żydowskiej. Akcja została zainspirowana przez obecne, nazistowskie władze państwowe. W Wolnym Mieście Gdańsk również doszło do różnego rodzaju incydentów antysemickich oraz ataków na gdańszczan pochodzenia żydowskiego. Wydarzenia w Gdańsku następowały z opóźnieniem względem ataków w III Rzeszy. Dlatego też wspomnienia gdańskiej nocy kryształowej odbywają się co roku 12 listopada, nie inaczej było dziś.
Co doprowadziło do nocy kryształowej?
Na terenach III Rzeszy napięcia wewnętrzne rosły z coraz większa siłą. Przed nocą kryształową pogromy żydowskie miały miejsce coraz częściej. Napadano i demolowano żydowskie sklepy, dewastowano synagogi. Pobicia i napady na ludność pochodzenia żydowskiego nie należały do rzadkości. Jednak żaden z wcześniejszych ataków nie był tak zorganizowany jak wydarzenia podczas nocy kryształowej, które miały miejsce w nocy z 9 na 10 listopada w 1938 roku.
Doprowadzenie do „Nocy kryształowej” z ogromną dumą przypisywał sobie niemiecki minister propagandy, Joseph Goebbels. To właśnie on był odpowiedzialny na budowanie poglądów antysemickich wśród niemców. Między innymi pomagały mu w tym przeprowadzane na terenie całego kraju wystąpienia, podczas których promowane były idee antysemickie. Wolne Miasto Gdańsk z początku nie było objęte działaniami propagandowymi oraz w organizacji nocy kryształowej.
Zaognianie konfliktu
Zanim jednak doszło do kulminacji konfliktu na linii rząd III Rzeszy- ludność żydowska, politycy u władzy dbali o to aby ich najbliższe plany były podparte przepisami kraju. Najpierw polskie władze odebrały obywatelstwa żydom polskiego pochodzenia, 70 tysięcy osób utraciło w ten sposób możliwość powrotu do kraju. W odpowiedzi, III Rzesza odebrała pozwolenia dla obcokrajowców na stały pobyt w granicach kraju. Tysiące ludzi, którzy nie zdążyli lub nie mieli możliwości załatwienia stałego pobytu w kraju zostało bezpaństwowcami. Jako próba rozwiązania sytuacji, Warszawa zadeklarowała przyjęcie polskich Żydów, którzy utracili obywatelstwo. Jednak czasu na reakcję było mało, zaledwie niecałe 2 miesiące.
Pod koniec października rozpoczęły się deportacje ludności na granicę polsko-niemiecką. Prawie 15 tysięcy osób zostało bez dachu nad głową i bez możliwości przekroczenia żadnej z granic. Wiele osób decydowało się na odebranie sobie życia- fatalne warunki, głód oraz osaczenie przez wojska obu krajów oraz brak perspektywy na rozwiązanie konfliktu, nie pomagały.
7 listopada w Paryżu doszło do ataku na niemiecką ambasadę. To młody, ledwie 17 letni polski Żyd Herszel Grynszpan szukał zemsty za los jaki spotkał jego najbliższych. Jak się okazało matka, ojciec oraz brat ze szwagierką Herszela zostali deportowani i przetrzymywani na granicy w Zbąszynia. Zdesperowany chłopak postrzelił sekretarza ambasady, Ernesta von Ratha, który zmarł dwa dni później.
Tragiczne wydarzenia nocy 9 listopada
Niestety śmierć sekretarza stała się zapalnikiem, lecz nie w taki sposób jaki miał nadzieję Herszel Grynszpan. Goebbels otwarcie nawoływał do ataków i podpalania. Tak też się stało, wieść rozniosła się równie szybko jak pożar, który pochłonął wiele synagog tej nocy. Rozpoczęło się od podpalenia monachijskiej synagogi, której pozwolono spłonąć doszczętnie. Jedynie kontrolowano, aby pożar nie przeniósł się na pobliskie budynki. Zanim budynek został zniszczony, kolejne synagogi na terenie Niemiec również stawały w płonieniach. Pierwsze doniesienia mówiły o 50, lecz liczba ta szybko wzrosła do 75. Tej samej nocy Hitler wydał rozkaz aresztowania od 25 do 30 tysięcy Żydów.
Według informacji podczas nocy kryształowej na terenie III Rzeszy zginęło niemalże 100 osób pochodzenia żydowskiego, prawie setka synagog została zrównana z ziemią, w trzystu innych został podpalony ogień. Niemalże 8000 sklepów zostało ograbionych i zdewastowanych, to samo działo się z domami oraz cmentarzami. Gdyby bojówki nie zostały wycofane, można sobie tylko wyobrazić o ile bardziej tragiczne mogły być wydarzenia tej tragicznej nocy.