W minioną środę, 23 sierpnia, niespotykane zdarzenie miało miejsce w Gdańsku. Mężczyzna, będący mieszkańcem miasta i liczący sobie 90 lat, spędził kilka godzin na pokładzie miejskiego autobusu. Zaniepokojony kierowca zdecydował się wezwać straż miejską. Jak się okazało, starszy pan zgubił się i potrzebował wsparcia.
Strażniczki miejskie z Gdańska zostały powiadomione przez kierowcę autobusu o nietypowym pasażerze. Starszy mężczyzna od długiego czasu nie opuszczał pojazdu, co zwróciło uwagę personelu. Wyglądało na to, że mężczyzna nie miał jasności co do swojego celu podróży ani miejsca docelowego.
Podczas rozmowy ze starszym panem, strażniczki dowiedziały się o przyczynie jego problemów. Jak tłumaczył, wyszedł z domu wcześnie rano z zamiarem odwiedzenia grobu bliskich na Cmentarzu Łostowickim. W drodze powrotnej niestety pomylił przystanki i wsiadł do złego autobusu. Niepewny co do tego, co powinien teraz zrobić, bezcelowo jeździł po mieście aż do godziny 11:30.
Na szczęście, mimo zamieszania, 90-latek posiadał przy sobie karteczkę z adresem jego mieszkania oraz numerem telefonu do córki. Strażniczki skontaktowały się z kobietą i czekały na miejscu aż ta przyjedzie po swojego ojca.