Ratownicy z Pomorza przez cały weekend doskonalili swoje umiejętności na rzece Słupi, uczestnicząc w kompleksowych manewrach przygotowanych przez Pomorską Federację WOPR. Ćwiczenia miały na celu nie tylko sprawdzenie gotowości do akcji ratunkowych, ale też praktyczne poznanie trudnych warunków terenowych, jakie mogą napotkać służby w okolicach Ustki.
Praktyka na wodzie i analiza sytuacji kryzysowych
Sobotnie działania rozpoczęły się o świcie i trwały do wieczora. Ratownicy i strażacy w mieszanych zespołach pracowali na kilku kilometrach rzeki, sprawdzając zarówno nurt, jak i niedostępne brzegi. Testowali szybkie reagowanie na sytuacje zagrożenia, szczególnie z myślą o kajakarzach i turystach wodnych. Symulowano scenariusze oparte na rzeczywistych przypadkach, co pozwoliło uczestnikom ćwiczyć reakcje pod presją oraz sprawność w lokalizowaniu osób wymagających natychmiastowej pomocy.
Niedziela była przeznaczona na podsumowanie doświadczeń, analizę napotkanych trudności i doskonalenie procedur. Wspólne omówienia pozwoliły uczestnikom wyciągnąć praktyczne wnioski i wymienić się uwagami z kolegami z innych miejscowości.
Nowe technologie wspierają ratowników
Tegoroczne manewry wzbogacono o wykorzystanie dronów i kamer termowizyjnych. Tego rodzaju sprzęt umożliwił szybkie przeszukanie dużych fragmentów rzeki i sprawniejsze odnajdywanie osób zagrożonych utonięciem. Ratownicy zwracają uwagę, że każda zaoszczędzona dzięki temu minuta to większa szansa na skuteczną pomoc.
Współpraca lokalnych służb i wymiana doświadczeń
W ćwiczeniach uczestniczyły zespoły ratowników WOPR ze Słupska, Wejherowa, Sopotu oraz ochotniczy strażacy z regionu. Wspólna praca w wymagających warunkach Słupi, w tym w jej zdradliwych wirach i na niestabilnym dnie, pozwoliła na lepsze zrozumienie wyzwań i podniesienie poziomu współdziałania. Wysiłek ten jest szczególnie ważny dla bezpieczeństwa wszystkich korzystających z rzeki, zwłaszcza w sezonie letnim.
Obecność doświadczonych płetwonurków zapewniała bezpieczeństwo całemu zespołowi, a wymiana doświadczeń pomiędzy ratownikami i strażakami była kluczowa dla przygotowania do realnych akcji, z jakimi mogą mierzyć się podczas przyszłych interwencji.