Coś nietypowego miało miejsce, kiedy dwóch mężczyzn zdecydowało się na ryzykowny wyjazd na Zatokę Gdańską. Mężczyźni, obywatele Ukrainy, postanowili unosić się na tzw. SUP-ie bez kamizelek ratunkowych. Co gorsza, ich stan trzeźwości pozostawiał wiele do życzenia. Nieszczęśliwie dla 26-latka, który był poszukiwany listem gończym, ten lekkomyślny wypad skończył się dla niego w policyjnej celi.
Ten niewiarygodny incydent miał miejsce w poniedziałek, dokładnie o godzinie 14:30. To właśnie wówczas funkcjonariusze z Komisariatu Wodnego Policji w Gdańsku zaobserwowali dwóch mężczyzn dryfujących na jednym SUP-ie bez kamizelek ratunkowych. Szybko zareagowali i przystąpili do interwencji.
W trakcie legitymowania mężczyzn okazało się, że są obywatelami Ukrainy i mają odpowiednio 25 i 26 lat. Test na obecność alkoholu w ich organizmach potwierdził, że obaj byli pod wpływem alkoholu w chwili, gdy decydowali się na tak ryzykowną przygodę. Ale to nie koniec zaskakujących informacji, które wyszły na jaw podczas tej interwencji.
W policyjnym systemie okazało się, że 26-letni mężczyzna jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Gdyni za oszustwa. Był objęty listem gończym i miał do odbycia karę 150 dni pozbawienia wolności. Wydaje się, że nieodpowiedzialny wybór wypadu na Zatokę Gdańską przyspieszył jego spotkanie z wymiarem sprawiedliwości.