W rejonie starotarskim doszło do zatrzymania kierowcy volkswagena, który pomimo sądowego zakazu, zdecydował się na prowadzenie pojazdu. Podczas kontroli funkcjonariusze szybko nabrali podejrzeń w związku z jego trzeźwością. Test alkomatem ujawnił, że 61-letni mężczyzna miał w organizmie niemal 2,5 promila alkoholu, co wywołało poważne obawy o bezpieczeństwo na drodze.
Nieodpowiedzialne zachowanie na drogach
Tego samego dnia, doszło do kolejnego incydentu drogowego, tym razem z udziałem kierowcy hulajnogi. 48-letni mężczyzna również prowadził po spożyciu alkoholu, co zakończyło się nałożeniem mandatu w wysokości 1000 zł. Oba zdarzenia podkreślają potrzebę większej odpowiedzialności wśród uczestników ruchu drogowego.
Rygorystyczne działania policji
Policja nieustannie dąży do wyeliminowania z dróg osób, które swoim lekkomyślnym zachowaniem zagrażają bezpieczeństwu. Przypomina się, że użytkownicy hulajnóg elektrycznych podlegają tym samym przepisom dotyczącym trzeźwości, co kierowcy samochodów. Alkohol negatywnie wpływa na zdolność koncentracji, koordynację ruchową oraz czas reakcji, co może prowadzić do potencjalnie niebezpiecznych sytuacji.
Skutki prawne i apel do społeczeństwa
61-latkowi, który złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, grozi teraz postępowanie sądowe, które może skutkować karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Policja apeluje do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozsądek i odpowiedzialność, podkreślając, że decyzja o prowadzeniu po alkoholu może nieść tragiczne konsekwencje. Wspólna troska o bezpieczeństwo na drogach jest kluczowa dla ochrony życia i zdrowia.
Źródło: Policja Pomorska
