Wielu pasażerów korzystających z dworca głównego w Gdańsku narzeka na brak dogodnych miejsc parkingowych w pobliżu. Istnieje strefa określana mianem „kiss & ride”, która ma na celu umożliwić krótkotrwałe parkowanie, jednak często jest zajęta przez taksówki, które nie powinny tam stawać.
Przywracanie porządku w tej kwestii było obiecywane przez PKP prawie rok temu, jednak problem ten nadal istnieje i niewiele zostało zrobione, aby go rozwiązać.
Jedna z podróżnych wyraziła swoje frustracje, mówiąc: „To po prostu nie ma sensu. Nie ma wystarczającej liczby miejsc parkingowych w tym obszarze. Na lotnisku jest dużo miejsca do zaparkowania samochodu na kilka dni, tutaj natomiast możemy korzystać jedynie z parkingów godzinowych lub nawet minutowych”.
Podczas rozmowy z jednym z taksówkarzy, który zaparkował na strefie „kiss & ride”, próbował on przekonać nas, że właśnie wysadził pasażerów. Nasz reporter jednak zauważył, że taksówka stała tam już od kilku minut. Taksówkarz podsumował sytuację mówiąc: „Parkowanie w tym miejscu nie jest regulowane, a chaos generuje kolejny chaos”.
Robert Kacprzak ze Straży Miejskiej w Gdańsku wyjaśnił, że strażnicy miejski nie mogą interweniować w tej sytuacji. „Niestety, nadal mamy związane ręce. Czekamy na projekt organizacji ruchu od zarządcy dworca PKP. Na razie nie możemy skutecznie działać” – dodał.