Przez lata, mieszkańcy Śródmieścia w Gdańsku apelowali o instalację nowych wiat śmietnikowych. Ich prośby zostały wysłuchane, ale efekt końcowy nie spełnił ich oczekiwań. Twierdzą, że wiele z tych nowych zestawów nie spełnia swojej podstawowej funkcji.
Dorota Szymkiewicz, która mieszka w dzielnicy i jest kandydatką do lokalnej rady, wskazuje na jeden z problematycznych przypadków. Wiata ulokowana przy ulicy Za Murami, według niej, nie jest odpowiednia do użytkowania.
– Duża część tej wiaty – nie jestem pewna, kto będzie z niej korzystać – jest wystawiona na deszcz. Do tej pory odpadki mieściły się w 10 czy 11 kontenerach. Teraz mają one być przeniesione do siedmiu standardowych pojemników oraz jednego mniejszego przeznaczonego na bioodpady – wyjaśnia.
Ale to nie jedyny przypadek tego typu. Przemysław Majewski, radny reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość, twierdzi, że istnieje wiele miejsc, gdzie nowo zainstalowane wiaty są niewłaściwe.
– Jest wiele miejsc, gdzie wiaty są nieprawidłowo skonstruowane. Co gorsza, często nie ma żadnej komunikacji z lokalnymi wspólnotami mieszkaniowymi. Efekt jest taki, że te nowe pojemniki na odpadki są umieszczone na chodnikach czy podwórkach. Komunikacja pomiędzy wydziałem gospodarki komunalnej a wspólnotami mieszkaniowymi nadal pozostawia wiele do życzenia – konkluduje.