W ostatnim czasie, wśród mieszkańców Gdańska, narasta niepokój powiązany z serią ataków na osiedlowe sklepy, których sprawca używa nieprzyjemnie pachnących substancji. W trakcie minionego weekendu, służby mundurowe otrzymały informacje o dwóch niepokojąco podobnych incydentach. Pierwszy miał miejsce na Jasieniu, a drugi w Nowym Porcie.
Sobotni wieczór stał się areną pierwszego z tych dysonansów. Scenerią dla zdarzenia była ulica Krzysztofa Komedy. Do jednego ze sklepów wszedł mężczyzna ukrywający twarz za maską, który następnie rozlał wewnątrz nieprzyjemnie pachnącą substancję. Ekspertyzy podejrzewają, że mogło to być masło kwasowe czy też repelent stosowany przeciwko dzikom. Przerażona pracownica punktu handlowego natychmiast wezwała na miejsce policję. Mundurowi bez zwłoki zgromadzili dowody oraz zabezpieczyli nagrania z monitoringu. Gdy właścicielka sklepu oszacowała straty wynikłe z incydentu, okazało się, że wynoszą one aż 250 tysięcy złotych.
Kolejne niepokojące zjawisko miało miejsce w niedzielny wieczór, tym razem na terenie dzielnicy Nowy Port. W tej sytuacji sprawca nie tylko rozlał cuchnącą substancję, ale również zbawił szybę sklepu i wrzucił do środka butelkę z tą samą cieczą. Na pomoc przybyli strażacy, którym udało się zneutralizować uciążliwy zapach. Policjanci zaś ponownie zgromadzili wszelkie ślady oraz podjęli działania mające na celu ustalenie szczegółów zdarzenia.