Wczesnym rankiem w piątek, około godziny 4:40, służby ratunkowe w Gdańsku otrzymały zgłoszenie o pożarze, który wybuchł w mieszkaniu na poddaszu kamienicy przy al. Hallera. W tragicznych okolicznościach zginął 60-letni mężczyzna, a władze miasta podały, że 14 rodzin zostało objętych opieką w wyniku zaistniałej sytuacji.
Skala zniszczeń i działania ratunkowe
Jak poinformował brygadier Jacek Jakóbczyk, rzecznik prasowy gdańskiej straży pożarnej, pożar strawił nie tylko mieszkanie, ale również około 300 metrów kwadratowych dachu. Strażacy ewakuowali z płonącego mieszkania mężczyznę, jednak na miejscu stwierdzono jego zgon. Z budynku ewakuowano około 40 osób, a na miejsce podstawiono autobus, który zapewnił im tymczasowe schronienie. W akcję ratunkową zaangażowanych było 12 zastępów straży pożarnej.
Pomoc dla poszkodowanych rodzin
Wkrótce po wydarzeniach, władze Gdańska zorganizowały konferencję prasową, podczas której przedstawiono plan wsparcia dla dotkniętych pożarem rodzin. Wszystkie 14 rodzin otrzymało propozycje pomocy; jedna z nich została zakwaterowana w miejscu udostępnionym przez miasto, natomiast pozostałe znalazły schronienie u bliskich. Miasto zaoferowało również pomoc w zakresie wsparcia mieszkaniowego, które może być przedłużone nawet na rok, zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdańska.
Podjęte środki bezpieczeństwa
Zastępczyni prezydenta Gdańska, Emilia Lodzińska, podkreśliła, że priorytetem jest teraz zabezpieczenie budynku przed opadami atmosferycznymi. Prace zabezpieczające są prowadzone przy współpracy służb miejskich oraz wspólnot mieszkaniowych. Mieszkanie, w którym doszło do pożaru, należało do Gdańskich Nieruchomości i było monitorowane przez odpowiednie służby z uwagi na wcześniejsze zgłoszenia dotyczące jego stanu.
Rozwiązania prawne i administracyjne
Na skutek licznych naruszeń zasad użytkowania lokalu, umowa najmu została wypowiedziana z końcem 2024 roku, a w sierpniu 2025 roku sąd nakazał opróżnienie mieszkania. Wyrok ten jednak pozostaje nieprawomocny. Dyrektor Gdańskich Nieruchomości, Karolina Pacholska, zaznaczyła, że zebranie materiału dowodowego koniecznego do podjęcia decyzji sądowej trwało dwa lata.
Bezpieczeństwo budynku i dochodzenie przyczyn pożaru
Budynek został wyłączony z użytkowania i podjęto działania mające na celu zabezpieczenie dachu. Śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn pożaru prowadzi policja przy współpracy z biegłym z zakresu pożarnictwa.
Inne zdarzenia pożarowe
Tego samego dnia, nad ranem, doszło również do tragicznego pożaru we wsi Pączewo w powiecie starogardzkim. Młodszy kapitan Michał Swobodziński, rzecznik prasowy tamtejszej straży pożarnej, poinformował o śmierci 70-letniej kobiety w wyniku pożaru domu jednorodzinnego. Na miejscu pracowało 11 zastępów straży pożarnej.