Był 17 marca, gdy 20-letnia mieszkanka Gdańska postanowiła opuścić sklep na gdańskim Przymorzu, nie płacąc za zakupy. Młoda kobieta ukradła dwie butelki whisky, warte w sumie 180 zł. Kradzież zauważył ochroniarz, który próbował zatrzymać złodziejkę. Dziewczyna uciekła, ale nie udało jej się uniknąć spotkania z policją. Grozi jej do 10 lat więzienia.
20-latka dopuściła się kradzieży rozbójniczej
Gdy 20-latka zorientowała się, że ochroniarz sklepu zauważył kradzież, zaczęła uciekać. Mężczyzna dogonił złodziejkę i usiłował ją zatrzymać, ale to nie zniechęciło młodej kobiety, która wdała się z ochroniarzem w szarpaninę. Ostatecznie dostrzegła, że szanse na umknięcie z łupem są małe, dlatego puściła torebkę z alkoholem i uciekła z pustymi rękami. W torbie, oprócz alkoholu, znajdował się także dowód osobisty 20-latki, który znacząco ułatwił pracę policjantom. Po zabezpieczeniu rzeczy 20-latki policjanci przystąpili do analizowania nagrań z kamer monitoringu. Po zdobyciu kolejnych danych odnalezienie złodziejki było już tylko formalnością. Kobietę zatrzymano następnego dnia w jednym z mieszkań w dzielnicy Nowy Port. Za kradzież rozbójniczą może otrzymać nawet 10 lat więzienia. Sąd nakazał wdrożenie środka zapobiegawczego wobec zatrzymanej.