Zgodnie z wydanym wyrokiem za znęcanie się nad zwierzęciem, Waldemar Bonkowski, były senator Prawa i Sprawiedliwości, został skazany na prace społeczne. Powinien był rozpocząć odbywanie swojej kary w desygnowanej placówce, jednak nie stawił się na umówionym spotkaniu z kuratorem sądowym, który miał zadecydować o modalnościach realizacji kary. Co więcej, nie odegrał również listu wezwanie do kuratora. W najbliższym czasie kurator ma zamiar wysłać wezwanie ponownie.
Warto przypomnieć, że Bonkowski (który zezwolił na publikację swojego pełnego nazwiska) jest skazany za okrucieństwo wobec psa. Miał wyznaczone spotkanie z kuratorem w poniedziałek celem ustalenia wymogów wykonania pracy społecznej jako formy kary ograniczającej wolność. Niestety, decyzji sądu nie potraktował poważnie i unikał wszelkich kontaktów, co pierwotnie ujawniło Radio Gdańsk.
Sędzia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku ds. karnych, wyjaśnił, że kurator prawdopodobnie zorganizuje jeszcze jedno spotkanie dla Bonkowskiego. Jednakże, jeżeli skazany nadal będzie unikał kontaktu i ignorował korespondencję, konsekwencją mogłoby być zamienienie kary ograniczenia wolności na karę pozbawienia wolności. „Sąd podchodzi do takich spraw indywidualnie, analizując powody unikania konsekwencji przez skazanego, jednak ostatecznym rezultatem takiego niestawiennictwa może być zastąpienie kary powrotem do zakładu karnego” – podkreślił sędzia Kaźmierczak.