Prokuratorzy stawiają Olgierdowi L. pięć poważnych zarzutów, w tym uczestnictwo w zorganizowanej grupie przestępczej, podżeganie do zniszczenia restauracji przez podpalenie, napaść fizyczną skutkującą poważnymi obrażeniami ofiary oraz nielegalny handel bronią. Nie są to jednak zarzuty powiązane z aktami sabotażu czy pracą na rzecz obcych służb wywiadowczych.
Na temat sprawy Olgierda L., który został zatrzymany 5 grudnia, czwartek, wypowiedział się rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej. Prokurator Przemysław Nowak wyjaśnił, że zatrzymanie podejrzanego było wynikiem kilkumiesięcznego śledztwa prowadzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego na polecenie prokuratora. Śledztwo dotyczyło m.in. działalności zorganizowanej grupy przestępczej w Polsce, której członkowie planowali działania dywersyjne dla obcego wywiadu.
Nowak podkreślił, że „sprawa jest skomplikowana i ma wiele aspektów”, a decyzję o zatrzymaniu podejrzanego podjęto na podstawie zebranych dowodów. Zarzucane Olgierdowi L. czyny miały miejsce w maju 2024 roku. Decydujący dowód, który doprowadził do zatrzymania i postawienia zarzutów, został zgromadzony 28 listopada 2024 roku. Prokurator dodał, że istniały obawy, że podejrzany może próbować uciec. Wobec tego skierowano wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego, ze względu na obawę, że mógłby on utrudniać prowadzone postępowanie.