Pod koniec września, podczas jesiennego spaceru, gdańszczanka natknęła się na nietypowe znalezisko. Na jednej z lokalnych ulic napotkała żółwia, co od razu zgłosiła strażnikom miejskim. Wkrótce wyszło na jaw, że to żółw stepowy, który nie jest w stanie przetrwać w polskich warunkach atmosferycznych.
Akacja miała miejsce tuż po godzinie 11:00. Kobieta, która dokonała tego niezwykłego odkrycia, powiadomiła o tym straż miejską. Poinformowała ich, że podczas przechadzki w okolicach ulicy Leśnej w Gdańsku natknęła się na żółwia. Do sprawy natychmiast przydzielono funkcjonariuszki z Referatu Ekologicznego Straży Miejskiej, które natychmiast ruszyły na miejsce. Zgłaszająca, trzymając znaleziony gad, czekała na przybycie straży w swoim domu.
Po dokonaniu pierwszych oględzin stwierdzono, że odnaleziony żółw to gatunek stepowy. To zwierzę naturalnie występuje na stepach i pustyniach Azji Środkowej i nie jest przystosowane do przetrwania w warunkach klimatycznych, jakie panują w Polsce.
Jak zaznaczył insp. Andrzej Hinz ze Straży Miejskiej w Gdańsku, wszystko wskazywało na to, że żółw uciekł z hodowli lub został celowo porzucony, co niestety jest coraz częstszym zjawiskiem. Strażniczki zabrały go do siedziby referatu, gdzie spędził noc w bezpiecznych warunkach. Następnego dnia znalazł nowe schronienie pod opieką pracowników Ogród Zoologiczny w Oliwie.