W sobotę 22 kwietnia opublikowano w sieci nagranie przedstawiające łosia biegnącego Traktem św. Wojciecha. Zwierzę lawirowało między samochodami i nie wiadomo było, dokąd zaraz się uda. Internauci przejęli się losem zwierzęcia, ale na szczęście nic mu się nie stało. Wszystko dzięki udanej akcji odłowienia łosia.
Łoś zawędrował do zakładu pracy. Pracownik zareagował od razu
Zagubiony i przerażony łoś biegał ulicami Gdańska, tworząc zagrożenie dla siebie i innych. Miejskie służby przejęły się łosiem łosia tak samo, jak internauci. Akcję odławiania zwierzęcia rozpoczęto z samego rana. Łosia poszukiwali między innymi strażnicy miejscy, policjanci, weterynarze, łowczy z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, a nawet pracownicy Gdańskich Wód i Straż Ochrony Kolei. Wszystkim zależało, by zwierzę całe i zdrowe wróciło do lasu. Akcja zakończyła się, gdy łoś zawędrował na teren jednego z miejskich zakładów pracy. Czujny pracownik natychmiast zamknął bramę i wezwał służby. Dzięki temu w sposób szybki i bezpieczny uśpiono łosia i przewieziono go do lasu. Lekarz weterynarii czuwał nad zwierzęciem, dopóki nie odzyskało przytomności.