W czwartek piątego stycznia zaalarmowano Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku. Przyczyną wezwania była podejrzana substancja unosząca się na powierzchni ścieków znajdujących się w Przepompowni Ołowianka. Szybka reakcja pracowników przepompowni zapobiegła dalszemu rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń.
Nielegalny zrzut ropopochodnych zanieczyszczeń
Gdy w gdańskiej przepompowni zauważono oleistą ciecz wyróżniającą się na tle ścieków, natychmiast wezwano inspektora i pobrano próbki do badań. Wynik nie był zaskakujący. Ropopochodna substancja, wymagająca określonego procesu utylizacji, znalazła się w ściekach. Ktoś prawdopodobnie postanowił zaoszczędzić, dokonując nielegalnego zrzutu. Dokładne wyniki badań pozwolą ustalić, skąd pochodzą zanieczyszczenia. W sumie usunięto i zutylizowano aż 14.5 tony substancji. Szacuje się, że zanieczyszczenia zrzucono w okolicy dzielnicy Gdańsk Wrzeszcz lub Zaspa. Osoba, która dokonała nielegalnego zrzutu, może otrzymać karę do 2 lat pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 10 tys. zł.